Inicjatywa??? |
Poniedziałek 01 Czerwiec 2009 11:46:35
Równie dobrze można zainicjować towarzystwo popierania jazdy po pijaku i protestować przeciw mandatom, może nawet przeciw egzaminom na prawo jazdy bo po co?
Czy to będzie postawa obywatelska?

Na szczęście takie i podobne "inicjatywy" mogą co najwyżej zainicjować luźną gadkę przy kieliszku. Większej wartości nie mają.

Andrzej
p.s.
Właśnie w sobotę odstrzeliliśmy jednego takiego "retrowędkarza", któremu nie podobają się przepisy, zakazy i ograniczenia.
![]() ![]() |
Powiązane z |
Zbigniew Bylica
27.05.2009 16:30
17.04.09 została uruchomiona nowa wędkarska strona internetowa
www.zywczyk.org
27.05.2009 22:33
No, no! Bardzo intrygująca strona. Szczególnie ten link "Program naprawczy". Sami zerknijcie. Oj, ciekaw jestem dalszych opinii!
28.05.2009 00:02
Ja bym dopisał jeszcze kilka punktów. Przykładowo.
xx1 Do całkowitego zniesienia okresów ochronnych.
xx2 Do zniesienia wymiaru ochronnego, w szczególności ryb drapieżnych
xx3 Do usankcjonowania metody szarpakowej jako naturalnej formy połowu ryb
xx4 Do usankcjonowania połowu za pomoca kłomli, drygawicy i tzw klocków /w okresie zimowym/
Mam jeszcze kilkanaście pomysłów ale późno sie zrobiło i pora do wyrka.
29.05.2009 11:06
Przyznam, nie doczytałem do końca. Szkoda mi czasu. Trudno mi potraktować poważnie trzyosobową organizację - każdy może sobie takową założyć i pisać w internecie co tam sobie chce.
A program taki, że powinien być przyjęty z aplauzem przez każdego gumofilca - ale w końcu każdy ma prawo do formułowania sobie dowolnych życzeń.
Jest tylko jedno ale.
Jeżeli szanowany Komitet stanie się właścicielem jakiejś wody, to może sobie wprowadzać na niej dowolne przepisy ponosząc własne ryzyko gospodarcze (zachęcam gorąco do takiej próby ) i nam nic do tego.
Jeżeli jednak chce korzystać z wód państwowych, to musi, czy im się to podoba czy nie, dostosować do przepisów ogólnych: o ochronie ryb, o ochronie gatunków, ustawy o rybołówstwie, przepisów i rozporządzeń wydawanych przez właściwego ministra itd. itp. Trochę to może skomplikowane i może kogoś to przerasta, ale trudno, takie czasy...
Jeżeli chce także korzystać z wód Polskiego Związku Wędkarskiego, to musi również, czy chce czy nie, stosować przepisy opracowane i przyjęte przez PZW i te ogólne (RAPR) i te szczegółowe wprowadzane przez poszczególne okręgi i dotyczące poszczególnych wód.
I żadne chciejstwo nic tu nie pomoże.
Resztę skwituję wzruszeniem ramion. Można sobie chcieć i żądać wiele, nawet i tego, aby Ziemia była płaska, nic jednak z tego chciejstwa nie wyniknie.
Andrzej
p.s.
Jak widać, jest potrzeba zorganizowania łowisk... powiedzmy w stylu retro.
Obowiązywałby tam zakaz używania wędzisk z materiałów syntetycznych – tylko leszczyna, jałowiec, ewentualnie bambus.
Obowiązywałby zakaz stosowania kołowrotków ze stałą szpulą – dopuszczone katuszki.
Żyłkę można pozostawić, w drodze wyjątku, ale sznurki konopne czy koński włosie mile widziane.
Spławiki wyłącznie z korków od butelek po winie (dopuszczone pióra czy kora topolowa).
Przynęty tylko własnoręcznie zdobyte kopane robaki, hodowane białe robaki, żywce itp.
No i strój obowiązkowy; kufajka, berecik z antenką i koniecznie gumofilce. Spodnie jakiekolwiek, byle nie prane.
I oczywiście żadnych regulaminów, żadnych ograniczeń. I żadnych opłat. Dla każdego, za darmo, do woli i do syta. Ile kto tylko tam sobie nałowi i uniesie.
Zarybiamy takie łowisko na gęsto bękarcikiem pozostałym po odłowionych stawach (jednorazowo, w ramach promocji) i miłej zabawy. Resztę zarybień tylko to, co „kaczki na łapach przyniosą” – zgodnie z często słyszaną informacją dotyczącą pochodzenia ryb, do których miejscowa ludność rości sobie pretensje.
p.s.2
Coraz skuteczniej eliminujemy takowych „retrowędkarzy” z naszych wód pstrągowych.
29.05.2009 18:07
Zerknij Andrzeju także pod zakładkę "Aktualności".
Tam znajdziesz pismo do Ministra w sprawie nowelizacji Ustawy.
Jeśli do ministra takich pism wpływają setki, to pomału zaczynam rozumieć dlaczego propozycje formułowane np. przez SWI (http://swi.fishing.pl/) maja kłopot z przebiciem się do głów urzędników.
PS. Dla leniwych zacytuję fragment napisany tam wytłuszczonym drukiem:
Uważamy, iż nowe regulacje w projekcie nowelizacji Ustawy o rybactwie śródlądowym w takim kształcie przyniosą więcej szkody niż pożytku. Dlatego wnioskujemy o wycofanie projektu z legislacji.
i drugi
Natomiast w kwestii kłusownictwa, jednak tylko w szczególnie skrajnych przypadkach uznanie go za przestępstwo, wydaje się nam bardziej uzasadnione.
29.05.2009 23:19
31.05.2009 09:37
Witam. Czy deklarację członkowską można przesłać mailem?
Popieram jeden punkt z całego programu, ten o zniesieniu zakazów spinningowania, a z całą resztą się nie zgadzam. Ale w/g deklaracji członkowskiej, wystarczy jeden punkt popierać i można jako aktywny członek działać w stowarzyszeniu, zmieniając np. resztę całego programu.
Mam wiele fajnych pomysłów, tylko nie mam czasu na realizację, ale wasze stowarzyszenie bardzo mi się podoba bo można mieć same pomysły a inni mogą wykonywać.
01.06.2009 11:15
Zobaczymy co z tego będzie, niemniej jednak plus za oddolną inicjatywę obywatelską.
01.06.2009 11:46
W czym?
Równie dobrze można zainicjować towarzystwo popierania jazdy po pijaku i protestować przeciw mandatom, może nawet przeciw egzaminom na prawo jazdy bo po co?
Czy to będzie postawa obywatelska?
Na szczęście takie i podobne "inicjatywy" mogą co najwyżej zainicjować luźną gadkę przy kieliszku. Większej wartości nie mają.
))))
Andrzej
p.s.
Właśnie w sobotę odstrzeliliśmy jednego takiego "retrowędkarza", któremu nie podobają się przepisy, zakazy i ograniczenia.